Psychologia po kokardki

Pewnie zastanawiacie się, co znaczy „Psychologia po kokardki”? Skąd taki pomysł i co mam na myśli, kiedy mówię o psychologii w ten sposób?

Otóż, jak się zaraz dowiecie, ta nazwa jest kluczem do zrozumienia mojego podejścia do psychologii i tego, co znajdziecie na tym blogu.

Wyrażenie „mieć czegoś po kokardki” może Wam się kojarzyć z nadmiarem i przesytem – ale nie w tym negatywnym, przytłaczającym znaczeniu! Dla mnie „po kokardki” to coś więcej: to pełnia, obfitość i pozytywne zanurzenie w temacie, który mnie fascynuje, czyli w psychologii. Nazwa mojego bloga oznacza, że psychologia to coś, czym jestem otoczona z każdej strony, co mnie inspiruje i co daje mi radość. Psychologia jest dla mnie wszechobecna – nie tylko w teorii, którą zgłębiam na studiach, ale też w codziennym życiu, w rozmowach, relacjach i rozwoju osobistym. Dlatego chcę się nią dzielić z Wami w sposób przystępny, lekki i pełen pasji, a jednocześnie profesjonalny i rzetelny.

Kokardki? To symbol, który od zawsze kojarzy mi się z czymś radosnym, uroczym, a jednocześnie estetycznym. Kokardka to mały, ale wyrazisty akcent – podobnie jak psychologia w naszym życiu. Często nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo nasza codzienność przenika się z psychologią, dopóki nie zaczniemy na to zwracać uwagi.

Psychologia pomaga nam lepiej zrozumieć siebie i innych, jest jak kokardka, która dopełnia całości naszego życia, dając mu dodatkowy wymiar. I choć bywa głęboka i skomplikowana, to wcale nie musi być ciężka! Chcę pokazać, że psychologia może być piękna, kolorowa, a przy tym niezwykle użyteczna – tak jak kokardka, która niby jest drobnym elementem, ale potrafi odmienić cały styl.